Po kolędzie czyli jak zwracać się do księdza?
w obliczu wizyt duszpasterskich, ale również w pracy obsługowej
Dzień dobry, / cześć!
Jakąś dekadę temu wykorzystałem wizytę duszpasterską (popularnie zwaną Kolędą) na uzupełnienie moich braków wiedzowych tudzież uporządkowania terminologii dotyczącej stanu duchownego. Brat (to był Franciszkanin z pobliskiego klasztoru), choć był zaskoczony przejęciem kontroli nad tym spotkaniem, wyłożył mi, co i jak, a ja dzisiaj podzielę się tym z tobą.
Rok po tym, jak opublikowałem na swoim blogu te informacji (i w zasadzie zdążyłem o nich zapomnieć), dokładnie 27 grudnia zauważyłem niezwykły skok liczby odwiedzin mojej strony. To było 10 razy więcej niż dotąd. 1000% wzrostu. Zaintrygowany, zacząłem szukać przyczyny. Okazało się, że ową anomalię wywołał jeden, tylko jeden artykuł. „Jak przywitać się z księdzem”. Pozostało jeszcze ustalić, dlaczego akurat tego dnia?
Odpowiedź była prosta i niezwykła jednocześnie. Prosta: tego dnia rozpoczynały się tak zwane Kolędy, niezwykła: mój blog dotyczył obsługi klienta.
Mam nadzieję, że w obliczu już rozpoczętego czasu wizyt duszpasterskich, ale również w pracy obsługowej, zebrane przeze mnie podpowiedzi będą dla ciebie przydatne.
Jak zwracać się do księdza?
Osoby duchowne korzystają z tych samych (może poza małymi wyjątkami) produktów czy usług co inni Twoi klienci. Kontaktują się z Twoją firmą szukając wsparcia w sprawach związanych z użytkowaniem zakupionych usług. Odbierają telefony, e-maile, smsy z rozmaitymi komunikatami płynącymi z Twojej firmy. Są klientami.
Tak się już przyjęło, że poszczególne zawody czy role społeczne posiadają przypisane sobie zwyczaje oraz tytuły. Tak jak do lekarza mówimy „doktorze”, nauczyciela w szkole średniej „profesorze”, osoby posiadającej tytuł naukowy „doktorze” czy profesorze tak do księdza, szczególnie w kulturze uwarunkowanej religią katolicką mówimy „proszę księdza” lub „ojcze”, „bracie”. Jest to przede wszystkim wyraz szacunku do osoby, z którą rozmawiamy oraz pełnionej przez nią roli społecznej.
Jak zwracać się do osoby duchownej?
Najbardziej ogólna odpowiedź na to pytanie brzmi „z szacunkiem”. Jako, że mówimy o osobach używających w swoim życiu i pracy pewnych tytułów ich użycie zwracając się do nich jest elementem oddania należnego im szacunku. Jako, że w Polsce przeważa religia katolicka to na niej tutaj skupiam swoją uwagę. Zasady jednak pozostają uniwersalne - przede wszystkim szacunek.
Co musisz wiedzieć:
Osoba, która przyjęła święcenia kapłańskie czyli ukończyła seminarium duchowne i została wyświęcona to w religii katolickiej ksiądz. Należy zwracać się do niego „proszę księdza”
Członek zakonu (np. Franciszkanin, Dominikanin) żyjący pracujący w klasztorze pełniący funkcje i odprawiający msze święte to Ojciec. Należy zwracać się do niego „proszę ojca”
Członek klasztoru nazywany jest bratem. Należy zwracać się do niego „proszę brata”.
Zakonnica to siostra. Należy się zwracać do nich „Siostro”.
Jeżeli nie wiesz, że rozmawiasz z księdzem nic się nie stanie jeżeli zwrócisz się do rozmówcy formą „Pan” czy „Pani” do siostry zakonnej. Zwróć jednak uwagę, że w biznesowych działaniach marketingowych przepisy zabraniają kontaktów o ile się nie uzyskało stosownej zgody. A więc powinieneś wiedzieć do kogo dzwonisz.
Jeżeli z daną religią nie jest Ci po drodze - np. jesteś ateistą całkowicie naturalne będzie zwracanie się formą „Pan” - z szacunkiem. Pamiętaj jednak, że użycie odpowiedniej formy zwiększa szansę na zbudowanie pozytywnej relacji.
Jak przywitać się z księdzem
Kiedy dzwonisz lub piszesz do osoby duchownej, przy powitaniu najlepiej użyć zwyczajowo przyjętej formy „Szczęść Boże” lub „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” (w przypadku religii chrześcijańskiej). Jeżeli jesteś innego wyznania lub masz inny światopogląd, forma „dzień dobry” jest jak najbardziej na miejscu.
Jeżeli dysponujesz wiedzą, że osoba, z którą się kontaktujesz, jest osobą duchowną – księdzem, bratem lub siostrą zakonną, a religia chrześcijańska nie jest Ci obca, powinieneś, rozpoczynając rozmowę przywitać je pozdrowieniem “Szczęść Boże” lub „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”. Takie informacje powinny wynikać z typu realizowanych działań marketingowych (np. tzw. call lista), a w przypadku kontaktu osobistego z widocznych oznak (np. ubiór).
Warto zwrócić uwagę na fakt, że osoby duchowne występują zarówno w swojej roli „zawodowej” – jako ksiądz, siostra zakonna itp., ale czasami również jako osoby prywatne. W tej pierwszej należy trzymać się przyjętych reguł (reguły kulturowo uwarunkowane). Druga forma wymaga wyczucia. Są sytuacje, kiedy powitanie religijne może okazać się nietaktem (np. spotkanie w toalecie).
Forma „dzień dobry” jest jak najbardziej poprawna w przypadku, kiedy nie posiadasz wiedzy co do pełnionej roli swojego rozmówcy lub kiedy, niezależnie od powodów, wyznajesz inną religię lub pozostajesz w tym względzie „niezależny”. Pamiętaj, że nie forma powitania, ale twoja intencja wyraża się w komunikacji z drugą osobą. „Zwykłym” „dzień dobry” może przywitać się zarówno praktykujący katolik, jak i zażarty ateista.
Jak się pożegnać z księdzem
Skoro powiedziałeś „A” – przywitałeś swojego rozmówcę, przyjdzie czas na „B” pożegnanie. Zasady są analogiczne do opisanych powyżej. Forma zwyczajowo przyjęta to Z Bogiem lub Szczęść Boże. Forma uniwersalna, bezpieczna, sprawdzająca się w większości przypadków, to „do widzenia”, „do usłyszenia”, „do zobaczenia”.
Podczas rozmowy z księdzem czy kapłanem-zakonnikiem nigdy nie używaj drugiej osoby liczby pojedynczej. Niestety zdarza się, że niektórzy zwracają się do księdza np.: „czy mógłbyś, księże, mi powiedzieć” (zamiast: czy mógłby ksiądz mi powiedzieć) lub: „co ojcze, zrobiłeś…?” (zamiast: co ojciec zrobił…?).
Wróciłem!
I tak wracam do wydawania Newslettera Klientomani.
Nie jest to pierwszy powrót, ale tym razem postanowiłem zrobić to inaczej.
Niewątpliwie inspiracją do jego substackowej formy był
i jego (dzięki Krzyśkowi – anonimowy słuchacz i czytelnikowi).Po niemal półtora roku (zapisałem się na jego newsletter już na samym początku, czyli we wrześniu 2023 roku) myślenia, obserwacji zaszła w końcu we mnie zmiana.
Od jakiegoś czasu zaczynam upraszczać swoje życie i działanie. Zamiast poświęcać cenny czas na dopieszczenie i utrzymywanie własnych narzędzi, wolę skorzystać z gotowych rozwiązań. A czas…. Przeznaczyć na pisanie i dostarczanie wartości.
Newsletter Klientelami to cotygodniowa dawka inspiracji – jak zwykle coś użytecznego (jak w tym newsletterze), rekomendacje, podsumowanie moich odkryć i przemyśleń z mijającego tygodnia.
Z pewnością będę szukał optymalnej formy, zawartości. Tak żeby z jednej strony niósł on dla czytelników realną wartość, a z drugiej było realne jego systematyczne wydawanie.
Nowy odcinek podcastu
Rozczarowanie customer experience
Początek roku to dobry moment, żeby podsumować poprzedni. W tym odcinku nie opowiadamjednak o „10 zdarzeniach, które wstrząsnęły 2024 rokiem”. Skupiam się na jednym zagadnieniu. Na zagadnieniu, które według mnie było najbardziej symptomatyczne dla niego.
Rok 2024 zapamiętam przez pryzmat rozczarowania firm customer experience. I dla porządku - nie klientów, ale firm. W końcu przyszedł moment, kiedy zarządy, właściciele wielu firm powiedziały „pieprzę to” „obiecali mi, że będzie to przewaga konkurencyjna i gdzie to jest”, „obiecali większą sprzedaż - a ja mam 40 % spadku obrotów w stosunku do ubiegłego roku” „miało się opłacać? A jak co miesiąc dopłacam do tego interesu”. Koniec. Tniemy, zawieszamy, blokujemy, zalewamy betonem.
Wiele osób nomen omen doświadczyło tego krachu tracąc pracę, zajęcie, nadzieję. Liczba projektów doradczych w zakresie CX i obsługi klienta odczuwalnie spadła. Trzeci kwartał na LinkedIn można by zapisać CXM Open to Work.
Co się stało, że się tak ze…psuło. W zasadzie nic zaskakującego. To dlatego mówię, że “widziałem, że tak będzie”. Nie mam kryształowej czy tam szklanej kuli. Ale mam ogólnodostępne dane i modele.
W najnowszym odcinku przeprowadzam Cię przez swój wywód myślowy.
Tyle na dzisiaj.
Życzę Ci udanego kolejnego tygodnia i do przeczytania w przyszłą sobotę.
Do usług 🫡🙌